Microsoft Word, 'Moja Histora', fragment
"Jestem siostrą Liama. Adoptowaną siostrą. Swojego prawdziwego ojca nie znałam, a matka umarła na raka kiedy byłam jeszcze niemowlakiem. Wtedy zajęła się mną ciotka Sylvia, która mieszkała w Londynie. Prawda jest taka, że miałam tylko ją. Chodziłam normalnie do szkoły, ale w domu i tak mówiłam po Polsku. Życie było wspaniałe, miałam pieska i ukochaną ciotkę, która była dla mnie jak matka. Kiedy miałam 10 lat moje życie wywróciło się do góry nogami. Gdy jechaliśmy do weterynarza z naszym pieskiem Scobby, zdarzył się wypadek. Niestety jako jedyna wyszłam z niego cała. Ciocia i Scobby odeszli. Nie miałam się gdzie podziać. Trafiłam do domu dziecka. Moje życie było szare, puste, smutne, straszne. Moje relacje z innymi dziećmi nie były zbyt dobre. Wyśmiewały się ze mnie, popychały, obrażały tylko dlatego, że byłam Polką. Kiedy uznałam, że moje życie nie jest niczego warte i chciałam uciec z domu dziecka to dzień przed tym zdarzeniem stało się coś wspaniałego, coś czego się nigdy nie spodziewałam. Ktoś opisał moją sytuację w internecie i przyszła po mnie rodzina. Państwo Karen i Geoff Payne. Wydawali się bardzo sympatyczni, mili. Mieli także syna Liama, który okazał się być bardzo wspaniałym bratem, który traktował mnie jak prawdziwą siostrę. Nawet lepiej, jak księżniczkę. Niestety moje życie już nie było normalne. W nocy ciągle miałam koszmary. widok umierającej cioci. Te niemiłe dzieci. Byłam smutnym, szarym dzieckiem. Po jakimś czasie, kiedy na mojej buzi w końcu pojawił się pierwszy uśmiech, Liam wyprowadził się. Do swoich kolegów z nowego zespołu. Nie miał już dla mnie czasu, czułam się nie potrzebna. Do czasu... Teraz moi rodzice nie mogli patrzeć na to jak siedzę sama w ciemnym pokoju. Postanowili, że mam się wyprowadzić do Liama i jego przyjaciół, żebym się z nimi zaprzyjaźniła, by na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Trochę się ucieszyłam, że znowu będę mieszkać z moim bratem. Ale trochę się martwiłam. Pięciu mężczyzn i jedna dziewczyna... Na szczęście okazali się być bardzo fajni. Są dla mnie jak bracia. A uśmiech na twarzy i całą radość przywrócił mi on..."
- Harry! - krzyknęłam najgłośniej jak mogłam. Ten kochany głupek znowu zabrał moją szczotkę do włosów. Przecież nie mogę tak chodzić po domu jak zaraz mają przyjść znajomi Liama. - Harry oddaj mi ją, proszę! Nigdzie go nie widziałam. Stałam sama w pokoju i rozglądałam się za tym lokowatym, przynajmniej tak mi się wydawało, że jestem sama. Nagle ktoś uniósł mnie do góry. Tak to był Harry. Trzymał w ręce moją szczotkę. Szybko się wyślizgnęłam z jego rąk, chwyciłam szczotkę i pobiegłam do swojego pokoju. Wiedziałam, że pobiegnie za mną i będzie mi się dalej psocić, dlatego gdy wbiegłam do swojego pokoju zakluczyłam się. Jako jedyna miałam swoją łazienkę. Kiedy stałam przed wielkim lustrem, które jest na szafie zauważyłam, że stoi za mną Harry. Na śmierć zapomniałam, że łazienka nie była zakluczona i mógł wejść przez nią do mojego pokoju. Spojrzałam się na niego miną numer 14 przy tym tupiąc nogą.
- Harry chciałabym się przebrać... - powiedziałam. Spojrzał na mnie proszącą miną. Później - dodałam. I wyszedł. Chyba częściej będę używała tej miny - pomyślałam. Akurat zachciało mu się wygłupów przed gościną. Lubię się z nim po wydurniać, ale nie w tej chwili. Serce mnie teraz boli przez to, że mu odmówiłam. Zaczęłam się przebierać. W mojej głowie cały czas siedział Harry. Czy musiałam sobie wybrać taką miłość. Przecież on mnie traktuje tylko jak siostrę, a ja liczę na coś więcej. Głupia jestem. Szykując się dostałam jakieś powiadomienia na twitterze, ale nie miałam czasu ich sprawdzić. Make-up, kok i jestem gotowa. Usłyszałam, że ktoś wszedł do domu, pewnie goście. Zbiegłam na dół. Nie wiem dokładnie kto miał przyjść, ale byłam gotowa na każdego. Weszłam do salonu, gdzie wszyscy już siedzieli. Wiec naszymi gośćmi są menadżer i jakaś facetka. Żona? Nie wiem. Powiedziałam dobry dobry i usiadłam pomiędzy Harrym i Liamem. Godzinka już minęła, a oni cały czas gadali o jakimś koncercie czy zlocie. Sama nie wiem, bo byłam zapatrzona w Harrego. Cały czas siedział mi w głowie. Nagle zadzwonił do mnie telefon. Była to moja koleżanka, którą poznałam dzięki Niallowi. Wstałam z kanapy, przeprosiłam i wyszłam z salonu.
- [T.I] wejdź natychmiast na twittera. Wysłałam Ci coś super filmik. - rozłączyła się. Trochę rozbawiło mnie jej zachowanie. Wróciłam z powrotem na kanapę, mówiąc Liamowi, że koleżanka dzwoniła. Z uśmiechem na twarzy weszłam na twittera. Szukałam wiadomości od [I.T.K]. Nie mogłam go znaleźć, bo miałam pełno wiadomości, ale zainteresował mnie jakiś link. Weszłam w niego.
*Oczami Liama*
Radosna usiadła z powrotem na kanapę obok mnie i Hazzy. Przeglądała coś w telefonie. Nagle zbladła, uśmiech z twarzy zniknął. W jej oczach pojawiły się łzy. Spojrzała w moją stronę, potem Harrego. Następnie wstał i po prostu wybiegła. Zaszokowany całą sytuacją pobiegłem za nią by dowiedzieć się co się stało. Moja siostrzyczka zakluczyła się w pokoju i strasznie płakała. Pukałem do niej i prosiłem, żeby otworzyła, ale nie chciał. Tylko krzyczała, że mam sobie iść. Poddałem się i zszedłem na dół. Zastanawiam się czy to czasem nie ma jakiegoś związku z Harrym. Zbiegłem na dół. Naszych gości już nie było. Chłopcy spojrzeli się na mnie pytającym wzrokiem. Naprawdę nie wiedziałem co im powiedzieć, bo sam nie wiedziałem co się stało. Usiadłem zmartwiony koło chłopaków i szepnąłem sam do siebie - Żeby to nie wróciło. Bałem się, że wróci smutna, zrozpaczona [T.I]. Bałem się jej krzyków w nocy, płaczu. Z zamyśleń wyrwał mnie Niall. - Co wróci? - spytał się, któryś raz z rzędu. On nie znali tej [T.I]. Nie mówiłem im o jej przeszłości, depresji. Wiedzieli tylko, że jej adoptowana. I to wszystko. Nie znali jej historii, korzeni. Nic. Wziąłem głęboki wdech i zacząłem mówić - Jak już wiecie, [T.I.] jest adoptowana, nie jest moją prawdziwą siostrą. Moi rodzice adoptowali ją, gdy miała około 10 lat. I tak zacząłem im opowiadać jej historię. O jej prawdziwej matce, ciotce, koszmarach. O wszystkim. Gdy skończyłem, spojrzałem na nich. Mieli smutne miny. - A teraz coś ją zraniło. Tylko żeby nie zabrało to lub ktoś jej radości, bo... - przerwałem. - Bo...? - powiedział Louis. - Bo będzie źle. Bardzo źle. - skończyłem.
_________________________________________________________________
Ta dam mamy pierwszą część ;D Mam nadzieję, że Was zainteresowało to, chociaż troszeczkę ;b
Bardzo, ale to bardzo zależy mi na Waszej opinii, dlatego komentujcie!!
Macie jakieś pytania? Piszcie do mnie na ask'u, twitterze. ASK & TWITTER
Czytasz → Komentujesz!!!
~Nina,
Kocham Was !! ♥
- Harry chciałabym się przebrać... - powiedziałam. Spojrzał na mnie proszącą miną. Później - dodałam. I wyszedł. Chyba częściej będę używała tej miny - pomyślałam. Akurat zachciało mu się wygłupów przed gościną. Lubię się z nim po wydurniać, ale nie w tej chwili. Serce mnie teraz boli przez to, że mu odmówiłam. Zaczęłam się przebierać. W mojej głowie cały czas siedział Harry. Czy musiałam sobie wybrać taką miłość. Przecież on mnie traktuje tylko jak siostrę, a ja liczę na coś więcej. Głupia jestem. Szykując się dostałam jakieś powiadomienia na twitterze, ale nie miałam czasu ich sprawdzić. Make-up, kok i jestem gotowa. Usłyszałam, że ktoś wszedł do domu, pewnie goście. Zbiegłam na dół. Nie wiem dokładnie kto miał przyjść, ale byłam gotowa na każdego. Weszłam do salonu, gdzie wszyscy już siedzieli. Wiec naszymi gośćmi są menadżer i jakaś facetka. Żona? Nie wiem. Powiedziałam dobry dobry i usiadłam pomiędzy Harrym i Liamem. Godzinka już minęła, a oni cały czas gadali o jakimś koncercie czy zlocie. Sama nie wiem, bo byłam zapatrzona w Harrego. Cały czas siedział mi w głowie. Nagle zadzwonił do mnie telefon. Była to moja koleżanka, którą poznałam dzięki Niallowi. Wstałam z kanapy, przeprosiłam i wyszłam z salonu.
- [T.I] wejdź natychmiast na twittera. Wysłałam Ci coś super filmik. - rozłączyła się. Trochę rozbawiło mnie jej zachowanie. Wróciłam z powrotem na kanapę, mówiąc Liamowi, że koleżanka dzwoniła. Z uśmiechem na twarzy weszłam na twittera. Szukałam wiadomości od [I.T.K]. Nie mogłam go znaleźć, bo miałam pełno wiadomości, ale zainteresował mnie jakiś link. Weszłam w niego.
*Oczami Liama*
Radosna usiadła z powrotem na kanapę obok mnie i Hazzy. Przeglądała coś w telefonie. Nagle zbladła, uśmiech z twarzy zniknął. W jej oczach pojawiły się łzy. Spojrzała w moją stronę, potem Harrego. Następnie wstał i po prostu wybiegła. Zaszokowany całą sytuacją pobiegłem za nią by dowiedzieć się co się stało. Moja siostrzyczka zakluczyła się w pokoju i strasznie płakała. Pukałem do niej i prosiłem, żeby otworzyła, ale nie chciał. Tylko krzyczała, że mam sobie iść. Poddałem się i zszedłem na dół. Zastanawiam się czy to czasem nie ma jakiegoś związku z Harrym. Zbiegłem na dół. Naszych gości już nie było. Chłopcy spojrzeli się na mnie pytającym wzrokiem. Naprawdę nie wiedziałem co im powiedzieć, bo sam nie wiedziałem co się stało. Usiadłem zmartwiony koło chłopaków i szepnąłem sam do siebie - Żeby to nie wróciło. Bałem się, że wróci smutna, zrozpaczona [T.I]. Bałem się jej krzyków w nocy, płaczu. Z zamyśleń wyrwał mnie Niall. - Co wróci? - spytał się, któryś raz z rzędu. On nie znali tej [T.I]. Nie mówiłem im o jej przeszłości, depresji. Wiedzieli tylko, że jej adoptowana. I to wszystko. Nie znali jej historii, korzeni. Nic. Wziąłem głęboki wdech i zacząłem mówić - Jak już wiecie, [T.I.] jest adoptowana, nie jest moją prawdziwą siostrą. Moi rodzice adoptowali ją, gdy miała około 10 lat. I tak zacząłem im opowiadać jej historię. O jej prawdziwej matce, ciotce, koszmarach. O wszystkim. Gdy skończyłem, spojrzałem na nich. Mieli smutne miny. - A teraz coś ją zraniło. Tylko żeby nie zabrało to lub ktoś jej radości, bo... - przerwałem. - Bo...? - powiedział Louis. - Bo będzie źle. Bardzo źle. - skończyłem.
_________________________________________________________________
Ta dam mamy pierwszą część ;D Mam nadzieję, że Was zainteresowało to, chociaż troszeczkę ;b
Bardzo, ale to bardzo zależy mi na Waszej opinii, dlatego komentujcie!!
Macie jakieś pytania? Piszcie do mnie na ask'u, twitterze. ASK & TWITTER
Czytasz → Komentujesz!!!
~Nina,
Kocham Was !! ♥
Fajny ! Czekam na następne ! :D
OdpowiedzUsuńFajny! c;
OdpowiedzUsuń