sobota, 17 sierpnia 2013

Niall



    
Ciepły słoneczny dzień. Niebo bezchmurne, dwoje zakochanych ludzi i jedno marzenie – pozostać na zawsze razem. Pokonywać przeciwności losu razem, wspólnie łączyć dobre i złe chwile. Szum morza i ta chwila..krótka i ulotna. w tym momencie dla tych dwojga liczyło się tylko to. Istnieli tylko oni, ale ile jeszcze, może trwać ich szczęście? Czy pojęcie szczęścia nie jest względne? Dla wielu tak.. ale zazwyczaj zauważamy, że mieliśmy wszystko kiedy stracimy nasz skarb. Oni o tym wiedzieli. Wiedzieli, że w tej chwili w jakiś sposób są już zwycięzcami. Dlaczego? Wiedzieli, że ich skarb jest przy nich, wiedzieli, że mogą walczyć o coś co jest najcenniejsze na całej kuli ziemskiej- o siebie. Mimo wzlotów i upadków wciąż byli razem, ale czy jeszcze byli… byli duszami. Można by było powiedzieć tylko duszami, ale gdyby nie tamten dzień możliwe, że nie odnaleźliby szczęścia… dwoje zupełnie innych ludzi, woda i ogień.
Mgła, deszcz, i oni.. oboje nie wiedzący co chcą… dziewczyna siedziała w samochodzie pozornie zapatrzona w drzewa lasu bukowego, chłopak skoncentrowany na drodze, mocno trzymający kierownice swoimi silnymi dłońmi. Oboje chcieli jednego, chcieli odnaleźć szczęście przy drugim, oboje zdenerwowani, nie wiedzący jak ująć swoje uczucia w słowa by nie odstraszyć osoby która była dla nich ponad wszystko.. ponad siebie.  Spojrzeli na siebie niepozornie. Dziewczyna uśmiechnęła się niepewnie półuśmiechem chowając twarz w dłoniach co u chłopaka wywołało odruch śmiechu.. nie szyderczego, bardziej dumnego..  dlaczego? Bo to przez niego dziewczyna którą kochał się uśmiechała.. widok którego dawno już nie widział. Nie byli razem. Żadne z nich nie odważyło się powiedzieć co czuje.. Niall bo tak miał na imię owy chłopak złapał [T.I] za bark przyciągając ją bliżej siebie. Spojrzał w jej piękne oczy i jako pierwszy odważył się wyznać to co chciał już dawno powiedzieć

-Kocham Cię-wyszeptał jej do ucha –Kocham Cię!- wykrzyczał tak głośno, że nie wiadomo czy nie słyszała go inna galaktyka-[T.I] zaczęła płakać, Niall nie wiedział co zrobić, dlaczego płacze? To przeze mnie? Na pewno tego nie chciał. Dziewczyna uśmiechnęła się i odpowiedziała przez nieme łzy

-Niall ja też, ja też- oboje zaczęli się śmiać. Jechali zboczem , oboje szczęśliwi, snujący plany na przyszłość: piękny dom, dwójka dzieci, pies… niestety nie było im dane spełnić  tych marzeń za życia. Duża mgła… za duża, śliska nawierzchnia.. spadli w górską przepaść, a ostatnie słowa jakie usłyszała dziewczyna było to upragnione „Kocham Cię”. Umarli wtuleni w siebie.. razem.
Po tym dusze obydwojga stały obok wraku z ich ciałami. Dusza [T.I] spojrzała na Nialla

- Czy my..-nie potrafiła dokończyć

-nie żyjemy? Tak…. Chyba tak… nie Martw się- przytulił dziewczynę- zawsze byłaś dla mnie najważniejsza, jeśli chcesz przed nami jest wieczność.. bez bólu, zmartwień… kiedyś zobaczymy naszych bliskich, każdy kiedyś tu odchodzi, a może możemy jakoś im pomóc w ich życiu, by nie popełnili takich błędów jak my?.. nie płacz proszę.. spędzisz ze mną wieczność [T.I][T.N]?-zapytał, dziewczyna wtuliła się w jego tors nie słysząc bijącego serca

-wieczność a nawet dzień dłużej-spojrzała w jego oczy. Chłopak złożył na jej ustach namiętny pocałunek po czym dodał

-Niall i [T.I] już na zawsze… jakie to piękne, a zarazem prawdziwe- starł kciukiem pojedynczą  łzę spływającą po jej policzku. Razem w objęciu szli przed siebie wiedząc, że już nic ich nie rozłączy, a ich życie teraz dopiero się zaczęło, coś umarło, ale coś ożyło. Zostawiając swoje ciało, dusza mogła zacząć żyć w pięknym świecie nie znającym bólu..




______________
Tu Bunia, wiem, krótki, beznadziejny pisany może w 30 min. jak zobaczyłam, że dziewczyny coś dodały nie mogłam być gorsza, nie wiem czy się spodoba, dziwny moim zdaniem i pisany z pozycji obserwatora, pisać jak się podoba mam nadzieje, że znośny...








4 komentarze: