czwartek, 1 sierpnia 2013

Marcel 1 ♥

Sądziłam, ze już nigdy nie wrócę na tego bloga, ale cóż... Przemyślałam wszystko i postanowiłam wrócić. W końcu gdzieś muszę moje fantazje z chłopcami pisać xD Heuheuheuheuhe ♥




Siedziałam właśnie na znienawidzonym przedmiocie, przez który wręcz brało mnie na wymioty. Mianowicie chodzi o fizykę. Facetka uwzięła się ostatnio na mnie przez co moje oceny nie są za dobre. Rozmyślałam właśnie o różnych rzeczach, gdy nagle usłyszałam jak ktoś mocno walną pięścią o moją ławkę. 

- Czy ja Tobie czasem nie przeszkadzam? - krzyknęła na mnie nauczycielka.
- Nie, może pani kontynuować. - wypowiadając te słowa cała klasa zaczęła się śmiać w tym ja.
- Taka jesteś mądra? To jestem ciekawa jak poradzisz sobie na sprawdzianie? - powiedziała śmiejąc się.
- Sprawdzianie? - powiedziałam przerażona.
- Tak moja droga. Jakbyś uważała to wiedziałabyś, ze za dwa tygodnie mamy sprawdzian, od którego zależy twoja ocena na semestr. - powiedziała siadając przy biurku. 
- Kurwa. - szepnęłam kładąc głowę na ławce.
- Coś mówiłaś? 
- Nic, proszę pani.
Czy ona musi być taka wredna? Czy ja jej coś zrobiłam? Oh, taaaak. Nalałam kleju na krzesło. Przyznam to było śmieszne jak chodziła z krzesłem przyklejonym do dupy. Włożyłam jej myszy do torebki. Tego jest pełno. No cóż, czasu nie cofnę. nasze relacje się nie zmienią. Tylko, że co teraz zrobić z tym sprawdzianem. Nie mogę mieć na semestr jedynki. Mama mnie zabije. Fizyki totalnie nie ogarniam. W klasie też nikt nic nie rozumie, żeby mi wytłumaczyć. Zaraz, zaraz! Marcel! Klasowy kujon może mi przecież pomóc. Tylko jak do niego zagadać? Nigdy się nie odzywa, nie słychać go i w ogóle. Muszę go złapać po tej lekcji. 
Z niecierpliwością wyczekiwałam dzwonka na koniec tej lekcji, która była już dziś ostatnia. 5, 4, 3, 2 i 1! DRYŃ DRYŃ!* Powoli wstałam z krzesła, wrzucając zeszyty do torby. Wszyscy z klasy już wybiegli oprócz mnie i kujona. Podeszłam do niego powoli.
- Cześć Marcel, masz chwilę? -spytałam się z uśmiechem na twarzy.
- Cz-cześć [T.I.]. No mam, a co jest? - odpowiedział zdenerwowany. 
- Słyszałeś moją rozmowę z panią od fizy?
- Tak.
- No to potrzebuję kogoś kto mi wytłumaczy cały ten dział i w ogóle fizykę, żebym mogła poprawić, niektóre rzeczy. - uśmiechnęłam się. - I tak pomyślałam o tobie, bo przecież dobrze się uczysz z tego szatańskiego przedmiotu. - zrobiłam jeszcze większego smajla. 
- N-no mógłbym Ci pomóc. - odpowiedział jąkając się.
- Boże, jak się cieszę! - krzyknęłam - To kiedy możesz?
- Nawe-et od teraz. 
- Super! To idziemy do mnie. - odpowiedziałam wychodząc z nim z klasy.
- Serio?
- No, nie ma na co czekać. Zostały mi dwa tygodnie, a ja z tego kompletnie nic nie rozumiem, a za bardzo kumata to ja nie jestem. - zaśmiałam się. - Muszę tylko zadzwonić do mamy, że przychodzisz.



*Jebłam z tego DRYŃ DRYŃ xD









Tak, tak, wiem, że krótki, ale jest trochę późno. Jutro... znaczy dziś dodam nexta ;)

Oczywiście będzie się więcej działo :)
A tak w ogóle, mam nadzieję, że polubiliście Bunie ♥ Jej pierwszy imagin jest rewelacyjny ♥
To na tyle ;3
Lovki ;*

3 komentarze:

  1. Nie mogę się doczekać kolejnego, masz talent. Szkoda, ze taki krótki - Bunia

    OdpowiedzUsuń
  2. A przypomnij, z jakiego bloga to zjebałaś? Słowo w słowo to samo. Usuniesz to albo poinformuję ORYGINALNĄ autorkę.

    OdpowiedzUsuń