poniedziałek, 20 maja 2013

Horanek ღ (part 2)

Scena +18

- Hej córcia! Mogę wiedzieć dlaczego tak późno wracasz do domu?
- No przecież mówiłam ci mamuś, że dzisiaj zostaję trochę dłużej bo nauczyciel pozwolił mi pograć na nowym sprzęcie.
- A no fakt. Mówiłaś. Wyleciało mi z głowy. Odgrzać ci obiad?
- Tak poproszę.
- A kim był ten chłopak co cię odprowadził?
- Podglądałaś - krzyknęłaś oburzona.
- No tylko troszeczkę. Akurat byłam w kuchni i wyjrzałam przez okno czy wracasz. I zauważyłam, że stoisz z jakimś chłopakiem. A więc kto to był.
- Oj nieważne, mamuś. To był tylko kolega ze szkoły który odprowadził mnie. Też został aby pograć na sprzęcie i tak się nam jakoś zgadało.- nie lubiłaś okłamywać mamę jednak tym razem musiałaś. Obiecałaś przecież Niallowi, że nic nikomu nie powiesz. - To co jest na obiad?
- Frytki i kotlet. Już wstawiłam ci do mikrofali ale musisz sobie sama wyjąć bo ja już muszę lecieć do pracy. Mam nocny dyżur. Dobranoc, kochanie.
- Dobranoc mamusiu.
Jak bardzo się cieszyłaś, że jest już piątek. W końcu dwa dni odpoczynku. I na dodatek wolna chata. Postanowiłaś, że zadzwonisz do [I.T.N.P] i zaprosisz ją na noc. Poszłaś po telefon, który miałaś w plecaku. Jednak go tam nie było. Próbowałaś sobie przypomnieć gdzie ostatni raz go widziałaś. No tak! Wyciągnęłaś go w sali muzycznej i tam najprawdopodobniej został. Cholera i co ja mam teraz zrobić. Nic innego ci nie zostało jak tylko przejść się do tej cholernej szkoły. Oby ktoś tam jeszcze był. Gdy wyszłaś powiewał chłodny wiaterek. Gdy podeszłaś pod szkołę zauważyłaś , że w jakiejś sali pali się światło. A więc ktoś jeszcze był w szkole. Weszłaś głównymi drzwiami, które były otwarte. Poszłaś pod salę muzyczną, w której zostawiłaś telefon. Otworzyłaś drzwi a tam zamiast sprzątaczki zobaczyłaś Nialla.
- Hej! Co ty tu robisz? - zapytałaś.
- O to samo mógłbym spytać się ciebie. - odpowiedział ci z uśmiechem.
- Zapomniałam telefonu więc się po niego wróciłam.
- A ja zapomniałem mojego zeszytu z nutami do piosenki. A nie chciałem żeby ktoś je znalazł w poniedziałek rano.
Nagle podszedł do ciebie i cię lekko pocałował. Jakby bał się że ciebie skrzywdzi. Odwzajemniłaś pocałunek. A on złapał cię za biodra i posadził na ławce. Zaczęłaś rozpinać mu koszulę. Guzik po guziku. W końcu mogłaś rzucić koszulę na ziemię i oczom ukazała ci się klatka Nialla. A on zaczął ci powoli rozpinać sukienkę, którą miałaś na sobie. Poczułaś jak mu staje. Byłaś zadowolona, że udało ci się go podniecić. Zaczął ci odpinać stanik. Miał w tym wprawę. A ty zajęłaś się jego paskiem od spodni. Już po chwili staliście całkiem nagi. Po chwili poczułaś jak członek blondyna wchodzi w ciebie. Dawałaś z siebie wszystko. Nagle usłyszeliście jakiś hałas na dole.
- Sprzątaczka - szepnął Niall i zaczął się ubierać.
Również ty szybko złapałaś rzeczy i zaczęłaś pospiesznie się ubierać. Gdy tylko udało ci się zapiąć sukienkę
a blondasowi pasek od spodni weszła sprzątaczka.
- Wy tu jeszcze jesteście?- zapytała.
- Tak ale już wychodzimy. Do widzenia. - powiedział Niall, złapał cię za rękę i wybiegł.
Gdy tylko znaleźliście się z dala od sali zaczęliście chichotać. ukochany złapał cię w biodrze i odprowadził do domu.
- Dziękuje ci kochanie za ten wieczór- szepnął ci do ucha. - Przepraszam cię ale muszę już lecieć. Chłopacy mogą zaraz wezwać policję bo nie wziąłem z domu telefonu. Zobaczymy się jutro?
- Tak, jasne. Zadzwonię jeszcze do ciebie.
- Pa kochanie.


                                                                                                                                                                      

Mam nadzieję, że wam się spodoba. Jest to druga ale jeszcze nie ostatnia część.
~Amber

     

2 komentarze: