Imagin dla mojej kochanej przyjaciółki, która razem ze mną prowadzi tego bloga! Amber (Karolina) this for you. Happy Birthday!
Mieszkałam od
urodzenia przez siedem lat w Irlandii. Miałam tam najlepszego przyjaciela,
którego głos wszystkich powalał. Był dla mnie jak brat. Brunet z krzywymi
zębami i słodkim uśmiechem. Na wieść o przeprowadzce do Polski i zostawieniu
mojego Nialla (bo tak miał na imię mój przyjaciel) uciekliśmy na noc do naszej
tajnej bazy, która znajdowała się na drzewie. Pamiętam dobrze tamten dzień.
Siedzieliśmy tam całą noc i gadaliśmy o wszystkim i o niczym. Dostaliśmy
straszny ochrzan od rodziców. Przed wyjazdem mój 'brat' obiecał, że będzie
dzwonić codziennie itp. Niestety obietnice złamał po castingu w X-Factorze. Wysyłałam
na jego zespół dziesiątki sms-ów. Nie dość to, że już nie dzwonił to nie
odbierał moich telefonów i nie dopisywał na smsy. Płakałam dniami i nocami. To
bolało, że mój kochany Niall miał mnie już gdzieś.
Po dziesięciu latach
mieszkaniu w Polsce mój tatuś dostał bardzo dobrą pracę w Londynie. Mama zmarła
po roku mieszkania w Gdańsku. Więc ojciec nie pytał się nikogo o zdanie.
Londyn, Londyn. Wszystkim kojarzy się to miasto zazwyczaj tylko z One
Direction. Przyznam ucieszyłam się z tego powodu, bo pomyślałam, że będę miała
szansę spotkania farbowanego blondynka kochającego jeść.
Dwa tygodnie później
Stałam wśród widowni
już od godziny. Nie mogłam uwierzyć, że za chwilę zobaczę Nialla na scenie, a
następnie stanę z nim oko w oko. Za bilet VIP dziękowałam całymi dniami
ojcu.
Dwie godziny później
To była ta chwila. Za
moment miałam wejść jako ostatnia do pomieszczenia, gdzie znajdowało się całe
1D. Serce biło mi jak szalone, nie mogłam się uspokoić. Nagle z pokoju wyszła
podjarana na całego jakaś dziewczyna. To był ten moment. Otworzyłam ciężkie
dębowe drzwi i weszłam. Na fotelu siedział Zayn z Harry. Przed lustrem stał
Louis z Liamem i o czymś gadali, a przy bufecie był Niall. Serce momentalnie mi
stanęło. Stałam z wielkim uśmiechem na twarzy wpatrzoną w chłopców. Po chwili w
końcu się odezwałam.
- Heej, jestem
[Caroline]. To coś wspaniałego móc Was zobaczyć. - powiedziałam na jednym
wdechu.
Chłopcy spojrzeli się
na mnie i uśmiechnęli. - Miło nam. - powiedział Liam.
- Jesteś ostatnia. -
zapytał zmęczony Harry.
- Tak. -
odpowiedziałam.
Spojrzałam na Nialla,
który patrzył na mnie jak zahipnotyzowany.
- Caa... Caroline. Czy
o na prawdę ty? - powiedział z niedowierzaniem blondyn.
- Tęskniłam za tobą. -
odpowiedziałam. Chłopcy patrzyli raz na mnie raz na Nialla. Blondyn podbieg do
mnie i mocno przytulił.
Godzinę później
*w pokoju hotelowym
chłopaka*
- Dlaczego nie
odbierałeś, dlaczego nie pisałeś, dlaczego chociaż nie zadzwoniłeś?! Czy to
takie trudne! - krzyknęłam dławiąc się własnymi łzami.
- Przepraszam, nie
miałem czasu... A potem było mi głupio zadzwonić. - odezwał się chłopak po
kilku minutach ciszy.
- Było Ci głupio?!
Głupio! Czy ty wiesz ile przez Ciebie płakałam, ile było nie przespanych nocy
PRZEZ CIEBIE - podkreśliłam dwa ostanie wyrazy. Chciałam krzyczeć dalej, ale
chłopak podszedł do mnie i uciszył mnie pocałunkiem. Na siłę wepchnął swój
język do mojej buzi. Nasze języki zaczęły toczyć zaciętą walkę. Wplątałam swoje
dłonie w jego piękne włosy. Moje uczucie do niego nagle odżyło. Moje serce
zaczęło bić jak szalone. Niall zaczął zrzucać ze mnie rzeczy, kiedy zostałam w
samej bieliźnie zaczął pozbywać się swojej garderoby. Kiedy został w samych
bokserkach z powrotem zaczął mnie całować. Następnie po francuskim pocałunku
zaczął całować moją szyję. Złapał mnie mocno w biodrach i zaniósł na łóżko. Gdy
leżałam na łóżku, Niall zaczął całować mój brzuch. Próbował zdjąć mój stanik,
ale nie wychodziło mu to za bardzo. Zaczęłam się śmiać i sama z łatwością
zdjęłam go. Następnie jego ręce powędrowały na moje pośladki i szybko
pozbawił mnie majtek. Kiedy leżałam nago ukucnęłam i zdjęłam jego
bokserki. Kiedy byliśmy już całkiem nago, Niall położył się na mnie i powoli
wszedł we mnie.
Swoje dłonie położył na moich biodrach. Zaczął przyspieszać swoje ruchy.
Chwycił mnie za pierś, wygięłam się w łuk. Doszłam kilka chwil po nim.
Osiem miesięcy później
Za kilka tygodni urodzę bliźniaczki Juliet i Eva. Niall opiekuje się cały
czas mną i nie opuszcza mnie nawet na krok. Nie pozwala mi sprzątać, jeździ ze
mną do lekarza, wkupuje różne wycieczki zza granice do SPA. Nigdy nie sądziłam,
że będę miała takiego narzeczonego. Tak, oświadczył się mi kilka tygodni po
tym, gdy dowiedział się o tym, że zostanie ojcem. Jest taki szczęśliwy. I
również ja.
___________________________________________________________________________________
Nie potrafię pisać scen +18, ale mam nadzieję, że się spodobał imagin. Liczę na komentarze. Love u. x
~Nina
Czytasz → Komentujesz!!!
Dziękuje za dedykacje ;) I data dodania w godzinie moich urodzin 16 lat temu. Drugi z moich najlepszych prezentów urodzinowych =)
OdpowiedzUsuńOgólnie fajnie piszesz tylko te sceny +18 takie mało dopracowane ale ogółem jest dobrze :) @Stylesowaa
OdpowiedzUsuń